W piątkowy wieczór 15 marca odbył się wernisaż wystawy Lecha Taraszczuka. Emerytowany pedagog i zarazem Radny Rady Miejskiej już kilkakrotnie użyczył swoich prac w ramach wystaw w Galerii Trzebnickiej. „Proxima Natura” jest w pełni poświęcona wyłącznie jego twórczości.
Wystawa stanowi przegląd prac od 2003 roku, po ostatnie - sprzed dwóch lat i pokazuje ogromny progres w twórczości artysty. Zebrane prace pozwalają zaliczyć Lecha Taraszczuka do najciekawszych twórców na terenie powiatu trzebnickiego, a nawet Dolnego Śląska. Prezentowana wystawa „Proxima Natura” świadczy nie tylko o zintensyfikowanej aktywności twórczej, ale przede wszystkim potwierdza coraz wyższy poziom artystyczny płaskorzeźb i rzeźb wychodzących spod dłuta artysty. Obserwacja przyrody i ukochanego miejsca na ziemi - Skoroszowa, w którym mieszka wraz z rodziną od kilku dekad, zaowocowały jeszcze jedną pasją pozostającą w nurcie sztuki ludowej, obrazuje życie blisko natury i rytm wiejskiego życia, inspirując się najwybitniejszymi polskimi reprezentantami realizmu i nurtu folklorystycznego: m.in. Józefem Chełmońskim, Apoloniuszem Kędzierskim czy Aleksandrem Gierymskim. Główną tematyką poszerzanej co roku kolekcji prac jest przyroda ziemi trzebnickiej. Szczególnym sentymentem darzy zaś ptaki – zwłaszcza ukochane bociany, od których zaczęła się lokalna popularność Lecha Taraszczuka, gdy wykonany przez niego bocian z szyszki stanowił ozdobę polskiej ekspozycji podczas wystawy EXPO 2000 w Hanowerze. Jego prace prezentowane były nie tylko lokalnie w Trzebnicy czy Miliczu, ale także w 2004 r. w Strasburgu, gdzie podczas prezentacji programu ochrony bociana białego w siedzibie Parlamentu Europejskiego jego szyszkowe bociany promowały Gminę Trzebnica. Zaś w 2009 roku brał udział w wystawie ,,Filozofia pokusy" w Pietropawłowsku w Kazachstanie. W 2000 r. wygrał w plebiscycie na Osobowość Roku za „godne reprezentowanie Trzebnicy w sztuce za granicą”.
Parce Lecha Taraszczuka wzbudziły tak duże zainteresowanie, iż w dniu wernisażu Galeria Trzebnicka z trudem pomieściła wszystkich gości. Wydarzenie rozpoczął występ „Brzykowian” – ulubionego zespołu ludowego artysty. Wernisaż tradycyjnie otworzył burmistrz Marek Długozima. – Cieszę się, że w jednym miejscu udało się zebrać wyselekcjonowane prace człowieka o wielu talentach, który od lat szuka inspiracji i materiałów do wtórnego zastosowania na całym świecie. Tak było w przypadku Kitzingen, skąd nasz bohater przywiózł piękne stare ramy okienne i nadał im artystyczny kontekst. Twórczość Lecha Taraszczuka jest bliska mojemu sercu, bo utrwala w drewnie te same ścieżki i miejsca naszej Małej Ojczyzny – Gminy Trzebnicy, którymi sam poruszam się od dziecka. Co więcej – niezwykłą wartością dodaną jest ekologiczny wymiar Jego twórczości, bo kreatywnie wykorzystuje stare przedmioty, zatrzymując symbole starych czasów i nadając przedmiotom drugie życie – podsumował burmistrz.
Następnie głos zabrał Lech Taraszczuk, który nie krył wzruszenia i radości z obecności tak wielu osób. – Jestem dumny, że w Trzebnicy powstała galeria – wyjątkowa przestrzeń do dzielenia się osiągnieciami pasjonatów i twórców, zarówno pochodzących z gminy, jak i z dalszych zakątków Polski. Dlatego w pierwszej kolejności chciałbym podziękować Panu Burmistrzowi za możliwość wystawienia swoich prac w tak reprezentacyjnym miejscu oraz wsparcie w organizacji wystawy. Na podziękowania zasłużyli także mieszkańcy Skoroszowa, którzy osobiście włączyli się w przygotowanie wernisażu, w szczególności Koło Gospodyń Wiejskich i sołtys Skoroszowa Krzysztof Żurawski. Dziękuję wszystkim Państwu, za Waszą obecność, za to, że jesteście ze mną w tym ważnym dniu. Cieszę się, że mogę podzielić się z Państwem swoim dorobkiem artystycznym, który powstał z zamiłowania do natury, rzemiosła i piękna naszej ziemi trzebnickiej – powiedział Lech Taraszczuk.